15 maja 2024 roku w Handlovej na Słowacji dokonano zamachu na premiera Roberta Fico. Po posiedzeniu rządu przed lokalnym domem kultury Fico został ciężko ranny, otrzymując cztery strzały w brzuch i klatkę piersiową, gdy szedł przywitać się z sympatykami. Napastnikiem był 71-letni pisarz Juraj Čintula, zatrzymany na miejscu zdarzenia. Swoje działania motywował niezadowoleniem z polityki rządu Fico, w tym zaprzestaniem pomocy militarnej dla Ukrainy oraz reformami sądownictwa. Čintula został oskarżony o usiłowanie zabójstwa z motywów politycznych, grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.   Fico został przetransportowany do szpitala w Bańskiej Bystrzycy w stanie zagrażającym życiu. Po kilku operacjach jego stan się ustabilizował, a w czerwcu powrócił do obowiązków premiera. Zamach miał miejsce w kontekście polaryzacji społecznej, wywołanej prorosyjską polityką Fico i kontrowersyjnymi reformami. Wydarzenie zaostrzyło napięcia polityczne, a rząd obwiniał opozycję i media o podżeganie do nienawiści. Zamach potępili światowi przywódcy, w tym liderzy Polski, Ukrainy i UE. Prezydent Słowacji Zuzana Čaputová określiła go jako brutalny. Był to pierwszy zamach na wysokiego rangą polityka w historii Słowacji, wywołując debatę o przemocy politycznej i podziałach społecznych.